Wciąż aktualne jest orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 27 czerwca 1988 r. wydane w sprawie I CR 151/88, w którego tezie Sąd Najwyższy wprost wskazał, iż naprawa pojazdu nie jest niezbędna do wystąpienia z roszczeniem o zapłatę odszkodowania. W uzasadnieniu Sąd wprost wskazał, iż jeżeli natomiast poszkodowany z jakichkolwiek przyczyn (…) wykona naprawę w niepełnym zakresie lub używając niższej jakości części lub materiałów niż technicznie przewidziane w rzeczywistości, nie przywróci w pełni stanu sprzed wypadku – to szkoda jego nie zostanie w całości naprawiona. W takim wypadku różnica między ceną kosztorysową a faktycznie poniesioną ceną remontu niepełnego przypaść powinna poszkodowanemu jako należność odszkodowawcza. Zapraszamy do zapoznania się z treścią wyroku i uzasadnieniem.

TEZA ORZECZENIA : Roszczenie o świadczenia należne od PZU w ramach ustawowego ubezpieczenia komunikacyjnego odpowiedzialności cywilnej (OC) z tytułu kosztów przywrócenia uszkodzonego pojazdu do stanu pierwotnego jest wymagalne niezależnie od tego, czy naprawa została już dokonana, wysokość świadczeń obliczać należy na podstawie ustaleń co do zakresu uszkodzeń i technicznie uzasadnionych sposobów naprawy, przy przyjęciu przewidzianych kosztów niezbędnych materiałów i robocizny według cen z daty ich ustalenia. Naprawa pojazdu przed uzyskaniem świadczeń PZU i jej faktyczny zakres nie ma zasadniczego wpływu na powyższy sposób ustalenia ich wysokości.

Sąd Najwyższy Izba Cywilna i Administracyjna po rozpoznaniu w dniu 27 czerwca 1988 r. sprawy z powództwa Andrzeja J. przeciwko Państwowemu Zakładowi Ubezpieczeń III Inspektorat w W. o odszkodowanie, na skutek rewizji obu stron od wyroku Sądu Wojewódzkiego w Warszawie z dnia 22 marca 1988 r.

zaskarżony wyrok w części uwzględniającej powództwo ponad kwotę 117.215 (sto siedemnaście tysięcy dwieście piętnaście) zł z odsetkami w części oddalającej powództwo oraz w zakresie orzeczenia o kosztach procesu uchyla i w tym zakresie przekazuje sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Wojewódzkiemu w W., pozostawiając temuż Sądowi rozstrzygniecie o kosztach procesu za II instancję.

UZASADNIENIE FAKTYCZNE

Powód wniósł o zasądzenie od pozwanego kwoty 945.816 zł tytułem pełnego zwrotu kosztów naprawy jego samochodu, uszkodzonego w wypadku komunikacyjnym zaistniałym z wyłącznej winy kierowcy innego samochodu, za którego odpowiedzialny jest pozwany z ustawowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej.

Pozwany uznał powództwo do wysokości 117.215 zł, wnosząc o jego oddalenie w pozostałej części. Zdaniem pozwanego, odszkodowanie już przed procesem wypłacone (674.607 zł) i uznane jak wyżej w pełni rekompensuje straty powoda.

Sąd Wojewódzki uwzględnił powództwo do kwoty 142.965 zł, oddalając je w pozostałej części. Sąd ten przyjął, że ponad kwoty wypłacone mu przez pozwanego zasadne są roszczenia powoda w przedmiocie opłat celnych (28,800 zł) i za przechowanie (2.169 zł) części samochodowych, nadesłanych z zagranicy oraz w przedmiocie kosztów lakieru nabytego przez powoda za 112 USD (w przeliczeniu 1.000 zł, za 1 USD – 112.000 zł). Nie uwzględnił natomiast ten Sąd rachunków firmy holenderskiej, wobec nieudowodnienia wpłaty podanych tam kwot na rachunek firmy.

Wyrok powyższy zaskarżyły rewizjami obie strony. Pozwany wnosi o jego zmianę przez oddalenie powództwa ponad uznaną kwotę 117.215 zł zarzucając, że koszt materiałów lakierniczych mieści się już w rachunku z dnia 10 X 1986 r. i że samochód powoda lakierowany był materiałem własnym warsztatu. Nadto powód lakier zakupił jeszcze przed wypadkiem i uszkodzeniem samochodu, co może oznaczać, iż lakierowanie było przewidziane niezależnie od tego uszkodzenia.

Powód wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku w części oddalającej powództwo i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji. Rewizja kwestionuje odmowę uznania powoda kosztami części sprowadzonych z Holandii, jeżeli jednocześnie uwzględniono roszczenie co do opłat celnych za te części, a nadto brak rozważenia szeregu innych dochodzonych, a nie uwzględnionych przez Sąd Wojewódzki należności, w tym odszkodowania za opóźnienie wypłaty kwot przyznanych przed niniejszym procesem.

UZASADNIENIE PRAWNE

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Stosownie do normy § 9 ust. 1 i 4 Rozp. Rady Ministrów z dnia 6 II 1985 r. w sprawie ubezpieczeń ustawowych komunikacyjnych (Dz. U. Nr 6, poz. 20) z ubezpieczenia OC przysługuje od PZU odszkodowanie w granicach odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierowcy pojazdu mechanicznego. Odszkodowania żądać można tylko w pieniądzu (vide także § 44 Rozporządzenia), co nie oznacza jednak całkowitego wyłączenia uprawnień poszkodowanego z art. 363 § 1 k.c. Poszkodowany może bowiem wybrać naprawienie szkody przez przywrócenie stanu poprzedniego z tym, że świadczenia PZU obejmują wtedy pełny koszt naprawy uszkodzeń spowodowanych wypadkiem, pomniejszony o kwotę odpowiadającą wzrostowi wartości pojazdu w następstwie naprawy w stosunku do jego wartości pierwotnej, jeżeli taki wzrost nastąpił (taką też wykładnię zawiera wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 II 1981 r., I CR 17/81 – OSN 10/1981, poz. 199).

Nie ma natomiast w praktyce pełnej jasności co do podstaw obliczenia wysokości świadczeń PZU należnych poszkodowanemu w myśl powyższej zasady.

Zdaniem Sądu Najwyższego, roszczenie o świadczenia należne PZU w ramach ustawowego ubezpieczenia komunikacyjnego odpowiedzialności cywilnej (OC) z tytułu kosztów przywrócenia uszkodzonego pojazdu do stanu pierwotnego jest wymagalne niezależnie od tego, czy naprawa została już dokonana. Wysokość świadczeń obliczać należy na podstawie ustaleń co do zakresu uszkodzeń i technicznie uzasadnionych sposobów naprawy, przy przyjęciu przewidzianych kosztów niezbędnych materiałów i robocizny według cen z daty ich ustalenia.

Naprawa pojazdu przed uzyskaniem świadczeń PZU i jej faktyczny zakres nie ma zasadniczego wpływu na powyższy sposób ustalenia ich wysokości.

Jeżeli należyta naprawa wymaga użycia części lub materiałów, których uzyskanie za krajowe środki płatnicze jest utrudnione lub praktycznie niemożliwe – przeliczenie kosztów, poniesionych w walutach obcych, według zasad przyjętych w Przedsiębiorstwie „P.” dla rozliczenia tego Przedsiębiorstwa z pracownikami odpowiedzialnymi za straty lub niedobory nie jest wygórowane.

Spotykane niekiedy w praktyce uzależnienie wypłaty należności od faktycznego dokonania naprawy i udokumentowania jej kosztów nie jest uzasadnione.

Sytuacja poszkodowanego uprawnionego do świadczeń od PZU nie powinna być w tym zakresie mniej korzystna niż poszkodowanego dochodzącego naprawienia szkody przez przywrócenie etapu poprzedniego bezpośrednio od sprawcy. W tym ostatnim wypadku – jeżeli sprawca sam szkody nie naprawi – poszkodowany uprawniony jest do wykonania zastępczego i otrzymania niezbędnej na ten cel sumy (art. 1049 § 1 k.p.c.). Sumę taką przyznaje się na podstawie przewidywanych a nie poniesionych kosztów naprawy. Ponieważ – jak wyjaśniono wyżej – naprawienia szkody przez przywrócenie stanu poprzedniego rzeczy można od PZU żądać tylko w formie pieniężnej – jako kosztów tego przywrócenia – odpowiednia kwota winna być przyznana niezależnie od tego, czy naprawy dokonano. Jeżeli jej wysokość ustala się przód dokonaniem napraw – jednym możliwym sposobem obliczenia jest ustalenie zakresu uszkodzeń, koniecznych, czynności naprawczych i niezbędnych do tego materiałów i części. Stosownie do określenia jak w cyt. § 9 Rozporządzenia – świadczenia PZU są „odszkodowaniem” a nie „sumą potrzebną” jak w art. 1049 § 1 k.p.c. Choć w doktrynie przyjęto, że na żądanie dłużnika wierzyciel obowiązany jest rozliczyć się z sum przyznanych mu w trybie art. 1049 § 1 k.p.c., to nie ma podstaw do takiej wykładni odnośnie należności określonych jako odszkodowawcze z tytułu kosztów wykonywanej – zawsze przez poszkodowanego – naprawy.

Wiedza zresztą o budowie i technologii napraw pojazdów samochodowych jest tak powszechna, że precyzyjne określenie zakresu niezbędnych czynności naprawczych i potrzebnych materiałów jest dla specjalisty możliwe już na podstawie dokładnych oględzin uszkodzonego samochodu.

Możliwość więc znaczących rozbieżności między czynnościami naprawczymi przewidywanymi a faktycznie niezbędnymi jest dla praktyki nieistotna, nie ma zresztą przeszkód do ich wykazywania w razie potrzeby, zdarza się natomiast często, że poszkodowany wykonuje naprawy w innym zakresie, niż technicznie uzasadnione uszkodzeniami z danego wypadku. Jeżeli skutkiem zwiększenia zakresu napraw (czy zastąpienia części starych nowymi) wartość pojazdu wzrośnie – świadczenia PZU ulegają zmniejszeniu, stosownie do zasady przytoczonej wyżej za cyt. orzeczeniem Sądu Najwyższego z dnia 20 II 1981 r.

Jeżeli natomiast poszkodowany z jakichkolwiek przyczyn (najczęściej z uwagi na trudności z uzyskaniem właściwych części lub materiałów) wykona naprawę w niepełnym zakresie lub używając niższej jakości części lub materiałów niż technicznie przewidziane w rzeczywistości, nie przywróci w pełni stanu sprzed wypadku – to szkoda jego nie zostanie w całości naprawiona. W takim wypadku różnica między ceną kosztorysową a faktycznie poniesioną ceną remontu niepełnego przypaść powinna poszkodowanemu jako należność odszkodowawcza.

Zakładając zresztą dopuszczalność przyznawania kosztów remontu przed jego dokonaniem i bez potrzeby rozliczenia się z nich po wykonaniu naprawy – byłoby w sposób nieuzasadniony krzywdzące poszkodowanego stosowanie innych kryteriów rozliczeń tylko dlatego, że wykazując staranność i dysponując środkami finansowymi dokonał usunięcia uszkodzeń przed uzyskaniem omawianego odszkodowania. Jest bowiem oczywiste, czego dowodem jest m.in. sprawa niniejsza, że udowodnienie kosztów faktycznie poniesionych jest często bardzo utrudnione, zwłaszcza gdy potrzebne części sprowadza się z zagranicy lub nabywa na targowiskach (tzw. giełdach), a także gdy naprawy w całości lub części wykonuje sam poszkodowany.

Jeżeli w wypadku komunikacyjnym uszkodzeniu ulegnie pojazd produkcji zagranicznej – zazwyczaj większość niezbędnych do napraw części i materiałów dostępna jest bądź za zagraniczne środki płatnicze, bądź w placówkach handlu komisowego lub na wspomnianych targowiskach (giełdach) od osób, które je wcześniej za zagraniczne środki płatnicze nabyły. Przy zakupie za takie środki powstaje – tak jak w sprawie niniejszej – problem ekwiwalentnego przeliczenia wydatków dewizowych na walutę polską. Utrwala się w orzecznictwie pogląd, że dopuszczalny jest przelicznik stosowany przez Przedsiębiorstwo „P.” dla rozliczeń z materialnie odpowiedzialnymi pracownikami tego Przedsiębiorstwa, jako zbliżony do realnej wartości przeliczonych walut. Zdaniem Sądu Najwyższego przelicznik ten jest umiarkowany, a wartość części i materiałów zagranicznych, określona z jego pomocą w walucie polskiej, z reguły nie przewyższa wartości rynkowej tych samych towarów zbywanych za krajowe środki płatnicze przez osoby fizyczne w placówkach komisowych lub na targowiskach. Podstawą bowiem określenia cen wolnorynkowych towarów zagranicznych jest ich cena w walucie obcej, przeliczona według jej kursu tzw. czarnorynkowego. Kurs ten jest zazwyczaj wyższy od przelicznika Przedsiębiorstwa „P.”

Z wywodów powyższych wynika, że zaskarżone orzeczenie nie może się ostać w granicach rewizji obu stron. Sąd Wojewódzki bowiem dokonał ustaleń tylko co do niektórych pozycji spornych zamiast niezbędnego tu całościowego rozliczenia kosztów naprawy uszkodzonego pojazdu. Jak trafnie zarzuca rewizja powoda – brak jest ustaleń dotyczących szeregu pozycji nie uwzględnionych przez Sąd I instancji, a rewizja pozwanego słusznie podnosi niewyjaśnienie, czy koszt lakierowania samochodu nie został już w całości ujęty w rachunku warsztatu rzemieślniczego i zapłacony jako nie kwestionowany przez pozwanego. Gdyby tak rzeczywiście było, lakier zakupiony przez powoda byłby – do naprawy uszkodzeń związanych z wypadkiem – zbędny. Z tych względów i z mocy art. 367 pkt 3 oraz 388 § 1 k.p.c. należało orzec jak w sentencji.

Rozpoznając ponownie sprawę ustali Sąd Wojewódzki, stosownie do zasad wyżej wykazanych, zakres uzasadnionych technicznie do przywrócenia sprawności pojazdu czynności naprawczych i ich koszty, w szczególności materiałowe. Gdyby – w wyniku dokonanych napraw – wartość samochodu powoda w porównaniu ze stanem sprzed wypadku wzrosła – odpowiednie zastosowanie mieć będzie zasada, wyrażona w cyt. orzeczeniu Sądu Najwyższego z dnia 20 II 1981 r.